...dzisiaj wyjazd do królestwa pracowitego Antoniego M. z ZD...to niesamowita osobowość...wstaje każdego dnia o 6.00...zjada śniadanie i wychodzi z domu, aby pracować przy zwierzętach...koniach, kurach, kogutach, kurczakach, gęsiach, perliczkach, gołębiach, drobiu ozdobnym, kotach, psach, danielach, królikach...i już nie wiem przy czym jeszcze...stajnia z wzorowym porządkiem, zwierzęta pachnące, zadbane, nakarmione...Antoni, to dobry zarządca i w wielu sprawach decydent...odnośnie wyściółek, karmy, wyprowadzaniem na łąkę...byłam nie tylko ja zafascynowana wielorakością prac, obowiązków i sumiennością Antoniego...odpowiedzialny za zakres swych obowiązków w każdym calu...tato Antoniego Tomasz opowiadał o pracach syna, ale co innego słyszeć, a co innego widzieć...jestem zbudowana takim działaniem.. a więc kochani rodzice i opiekunowie pociech z ZD dajcie może więcej pól do działania...Oni potrafią, Oni chcą...jak powiedział Wojtek J. ja skończyłem szkołę rolniczą i chciałbym z Antonim pracować...mama Basia i tata Tomek powiedzieli, że Ich syn jest najmłodszym dzieckiem w rodzinie, ale zawsze traktowany był jak każdy...bez taryfy ulgowej, na miarę możliwości...i tak trzymać, bo można...dziękujemy Antoniemu za wspaniałą lekcję pokazową, a rodzicom Basi i Tomkowi za wspaniałą gościnę...jesteśmy pod ogromnym wrażeniem...trudno będzie zasnąć...
