To już po raz dwunasty dr Andrzej L. ze studentami i współpracownikami
CMUMK zorganizowali nie tylko dla nas "Dzielnych Los Wspomaga", ale dla
innych grup również - spływ kajakowy z Tryszczyna do Smukały. Cały rok
czeka się na tą piękną, wspaniale logistycznie poprowadzoną imprezę.
Każdy, kto współpracuje z osobami ze schorzeniami i po schorzeniach
doskonale wie - co znaczy integracja i rekreacja....a to ma miejsce na
wszystkich wspólnych imprezach. Jak pięknie jest w rozmowie usłyszeć, że
spodobała mi się pewna dziewczyna, czy pewien chłopak.....a to ma
miejsce. Marzenia urzeczywistniają się nie z dnia na dzień,
ale...kiedyś....i niech to... kiedyś... trwa i trwa....
Dr Andrzej L., współpracownicy, studenci i zaprzyjaźnione osoby mają
taką moc, taką siłę, takie oddziaływanie, że trudno odejść z miejsca
integracji. Dzisiejsza pogoda zachęcała do pozostania na łonie natury.
Dziś to już historia. Czekać trzeba cały rok, ale są filmiki, zdjęcia,
płytki - będzie co oglądać i porównywać. Za rok znów spotkamy się.
Wszystkim życzymy zdrowia i w niepamięć niech odejdą wpadki do zimnej,
rzecznej wody. Za jakiś czas będziecie się śmiać z przygody -
nieprzewidzianej przygody, która spotkała nielicznych......a może
"wybranych".... Radość niech trwa z wspaniałych momentów. Do miłego...za
rok.....tak żegnamy lato.....
sobota, 30 września 2017
sobota, 23 września 2017
.....dziękuję, dziękuję....za wszystko...
Dzisiejsze
spotkanie w salce odbyło się po raz pierwszy po wakacjach. Omówiliśmy
sprawy zaległe, bieżące i przyszłe. Miłym akcentem był tort dla członków
"Dzielnych Los Wspomaga" od przewodniczącej Wandy za radość, jaką
wnoszą wszyscy w moje życie, za szacunek, za dowody sympatii i za pamięć
o jubileuszach, imieninach oraz rodzinny klimat. Dziękuję kochani.
sobota, 2 września 2017
Piękny jest świat, gdy...
Piękny jest świat, gdy ma się trzydzieści parę lat...i tak jest na 100%.
O tym mogą zaświadczyć wszystkie osoby w tym wieku i te, które mają już
za sobą te doznania. Dzisiaj gościliśmy u Sławka M. Wspaniała gościna.
Cała rodzina bardzo skonsolidowana, pomocna sobie wzajemnie. Widać
ogromne więzi. Przeżyliśmy razem kilka radosnych godzin. Duży ogród,
wiata udekorowana serpentynami i balonikami, nakryte stoły, dużo
słodkości - tort z tryskającą iskrami fontanną, jabłeczniki, serniki,
babki, kawa, herbata, napoje i pewnie wszystkiego nie zapamiętałam, bo
stoły uginały się od jadła i napitków. Był czas na rozmowy, na spacer,
na zabawę i na wspólne śpiewanie z Adamem W. Adam grał na gitarze, więc
akompaniament był "żywy". Goście docierali w różnym czasie. Było nas
więcej i więcej. Ognisko tliło się od samego początku. Przyszła pora na
pieczenie smacznych kiełbasek. Starannie ponacinane szybko upiekły się.
Były przepyszne......i ten sos tatarski, który Sławek osobiście
przygotował - pieścił podniebienia - były dokładki po kilka razy -
rewelacja...smaczne surówki, smaczne kiszone ogórki...a chlebek ...znam
się na tym...wypieczony....poezja.....To nader udane spotkanie
integracyjne. Serdecznie z całego serca dziękujemy rodzicom Sławka,
rodzeństwu i wszystkim zaangażowanym osobom. Mama bratowej Sławka -
Marii, ze szczerego serca darowała kwiaty z ogródka, obrazki,
prezenciki. To takie miłe i godne podkreślenia, wręcz wzruszające. Cała
rodzina na uroczystości Sławka stanęła na wysokości zadania. Kochani
brak mi słów, aby określić słowami Wasze wielkie zaangażowanie.
Jesteście cool....po raz wtóry dziękuję...wiedziałam o serdeczności, ale
to przeszło moje myślenie...
Subskrybuj:
Posty (Atom)