niedziela, 2 lipca 2017

Z kompasem po kwiaty

......wyjechaliśmy do Wioski Kwiatowej...pięknej okolicy wśród jezior, lasów, pól..całości przedsięwzięcia, zaangażowania, pracy, promocji i wspaniałych efektów jest Pani Ewa Sz. Ta bardzo kontaktowa osoba, sołtys wsi, która w porozumieniu z innymi mieszkańcami uczyniła ze swej małej ojczyzny bombonierkę. Na każdym kroku daje się zauważyć czystość, kolorystyka, estetyka. Ludzie tam życzliwi, serdeczni, uśmiechnięci (choć problemów Im nie brakuje w codziennym życiu). Po opuszczeniu busa, w pięknej świetlicy czekał na nas na nieskazitelnie białych obrusach poczęstunek - kawa, herbata, ciasto, napoje. Z boku dostrzec można było na stole wytwory ludzkich rąk, które na pewno powstawały w długie jesienne i zimowe wieczory - wazony, haftowane obrazki, malowane obrazy, pudełka, koszyki, upominki - wszystko z motywami kwiatowymi. To były cudeńka - wiele osób kupiło artystyczne dzieła. Po konsumpcji zaczęło się uczestniczenie we wspaniałej zabawie. To ponad godzinna wędrówka przez wieś z zadaniami. Oj,...co się działo..., kto nas nagabywał, ...kto nas ostrzegał....kto przyjaciel,....kto ze złymi zamiarami,....gdzie Księżniczka Różyczka,....bo zadanie nosiło temat przewodni - obudzić Księżniczkę Różyczkę...a próbowaliśmy poprzez krzyżówki, zagadki, zgadywanki, piosenki, wierszyki, poszukiwania, przenoszenia wody, ziaren,...i wiele, wiele innych ciekawych pomysłów....zabawa przednia, euforia rosła, ciekawość też...w końcu udało nam się wykonać wszystkie zadania i OBUDZILIŚMY KSIĘŻNICZKĘ RÓŻYCZKĘ,..... piękną pąsową, zamkniętą w przecudnym pudełku...wróciliśmy pod świetlicę, ....a tam zauważyliśmy jęzory ognia z ogniska i poczuliśmy zapach pieczonych kiełbasek (jakże smacznych), miski zrobionych różnorodnych surówek i wszelakich dodatków.....uczta przednia...tak posileni poszliśmy wśród domów, gospodarstw i pół nad jezioro...woda sina, wzburzona, ale piękna, jak okiem sięgnął zachęcająca do popływania kajakami...może kiedyś....może przy innej okazji...był czas przyjazdu....przyszedł czas na opuszczenie gościnnej Wioski Kwiatowej i Jej mieszkańców, których pracowitość, aktorstwo, i wiele innych pozytywnych przymiotów zasługują na pochwałę...Mamy kolejnych przyjaciół. Pani Danuta M. z Wioski Chlebowej zachęciła do zobaczenia Żalna i miała w sobie wiele życzliwości, bo było cool...dziękujemy...



































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz