sobota, 17 lutego 2018

Mała akademia kulinarna

...członkowie "Dzielnych Los Wspomaga" zaczęli nowy cykl spotkań - Małą Akademię Kulinarną. Założeniem jest (w pewnym stopniu) przygotowywanie posiłku. Na razie dostają możliwość kontrolowanej pracy poza domem. Przyjdzie dla niektórych taki czas, że odważą się samodzielnie przygotować jedzenie i zaprosić rodziców,....może przyjaciół. Z obecnej grupy wszyscy spisali się na przysłowiową szóstkę. Wszyscy wiedzieli, co należy dodać do mielonej szynki wieprzowej, aby zrobić klopsy, co dodać do polędwiczek z kurczaka, co lubią buraki, co dodać do pieczarek, jak zrobić galaretkę, jak zaparzyć herbatę, czy marchewka ma być dobrze ugotowana, czy al dente.... Najbardziej zdziwiła mnie informacja, że do barszczyku dodać ziele angielskie. Zdziwiła dlatego, że nigdy nie dodawałam. Od tej pory dodawać będę, bo barszczyk był prima - dobrze doprawiony, wysublimowany smak, a kolorek..bajeczny. Barszczyk był po ugotowanych burakach. Różnokolorowe galaretki były dobrze rozmieszane a więc deser też wspaniały. Sok z naturalnych komponentów i herbata ziołowa - rewelacyjne...i jak pominąć nasze osoby w przygotowywaniu jadła, kiedy pragną tego i robią to super....a przyśpiewki w kuchni, chwalenie pomysłu i stwierdzenia - nareszcie ktoś mnie dopuścił do kuchni lub to jest rewelacyjne zadanie...mówi za siebie....konkluzja może być jedna...pozwólmy naszym kochanym Bliskim stanąć przy kuchni...kontrolujmy Ich poczynania...ale dajmy chwilę radości...zadowolenia...samorealizacji...tutaj nie było gorszych i lepszych....wszyscy mieli możliwość wykonania pracy...jak potrafią... a potrafią wiele....






























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz