sobota, 13 lipca 2019

hortiterapia w ROD

...lubimy pochodzić, pooglądać niewątpliwe piękno przyrody, czasami poprawione przez człowieka...tak było i tym razem...ogrody ROD...w pełnej krasie kolorystycznej...feeria barw...najlepszemu malarzowi trudno byłoby dobrać paletę różnorodności...i te rośliny z wielu krajów posegregowane w biotopy (pustynne, leśne, arktyczne, bagienne, piaszczyste i wiele innych)...pięknie uregulowane iglaki, drzewa owocowe, krzewy...oczko wodne z rybami...i wreszcie ogromny, parasolowaty jałowiec, który ma PESEL z tamtego wieku (ponad 60 lat)...rośliny na dachu, które wytrzymują upały, mrozy (tak na styl norweski)...nie o tym myślałam, ale co widziały oczy, lecz — można by tak rzec - cuda, cudeńka na 500 m kwadratowych....hortiterapia udana, należy ją kontynuować....







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz