czwartek, 23 marca 2023

Raz, dwa, trzy - kurki, zajączki robimy my...

 ...no i pojechaliśmy do Wioski Ginących Zawodów...

...a tam skansen, warsztaty garncarskie i wyszywania ściegiem krzyżykowym - kurki z gliny, zajączki ze sklejki...każdy robił swoją pracę, niektórym trzeba było pomóc, ale rodzice w pogotowiu...
...każda wykonana praca została zabrana do domu...
...a potem uparowane w parowniku ziemniaki w mundurkach zostały skonsumowane z solą...cóż to za smak, taki gorący ziemniak, sól i my pałaszujący ze znawstwem, mlaskaniem i uśmiechem...
...po ugoszczeniu nas wizyta w prywatnym sklepie, a tam cuda, cudeńka, piękności, oczy chłonęły perfekcyjnie wykonane anioły, koniki na biegunach, sowy, miski, misy, patery, garnuszki, kubeczki, mogłabym wymieniać jeszcze dużo przedmiotów, zostały wykonane z ceramiki...wszystko profesjonalne, wszystko po niewielkich cenach...były też prace wykonane ze sklejki, w drewnie (regionalne ptaszki)...no i to nie koniec pobytu, spacer po obejściu i pieczenie kiełbasek, chlebka...zapijanie sokiem, napojem...był czas przyjazdu, musiał nastąpić czas odjazdu...z nosami na kwintę poszliśmy do busa ...było wspaniale, szkoda, że czas tak szybko ucieka, dziękujemy...

































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz