poniedziałek, 29 maja 2017

Zatrzymaj czas w magicznej Dolinie....

Warto było pojechać do Doliny Charlotty. Wszystko nam sprzyjało. Pogoda wymarzona na tego typu wędrówkę. Nie przerażała nas nawet czterogodzinna jazda w jedną stronę, choć słońce niemiłosiernie "piekło" przez szyby busa. Znośne...zajechaliśmy na umówioną godzinę. I się zaczęło.......od Krainy bajek...Czerwony Kapturek ze strasznym wilkiem, Królowa Śnieżka i siedem maleńkich kołysek dla siedmiu krasnoludków, calowa Calineczka, Kot w swoich butach, Jaś i Małgosia oraz wielki piec, Pinokio ze słynnym nosem, który rósł przy chęci kłamstwa, Rybak i Złota Rybka...wszystkie te postaci z drewna wyrzeźbili twórcy ludowi....co krok można było napotkać postaci dobrze nam znane z ukochanych bajek z dzieciństwa ( z książek, filmów, kreskówek) - J. Ch. Andersena, Braci Grimm, Marii Konopnickiej, Aleksandra Puszkina czy Carla Collodi. Piękna narracja z głośników wymienionych bajek, sceneria leśna... zachęcały, żeby posiedzieć tam dłużej i dłużej,...a wykonane z drewna i związane tematycznie ławki kusiły, aby zostać...no i zwieńczeniem tego fascynującego miejsca były krzywe zwierciadła...kto wszedł...bawił się przednio....salwy śmiechu wybuchały na swój i znajomych wizerunek pokazany w "przewrotnych" lustrach...Po chwili szliśmy dalej i dalej, bo czekały inne kuszące miejsca - mini zoo , wodne zoo safari (magoty, makaki japońskie, kapucynki, lemury, zebry, strusie, kangury, bociany, żurawie koroniaste......), 10 wysp, które oglądaliśmy z wody płynąc stateczkiem, fokarium (karmienie, tresowanie i przegląd sanitarno - medyczny fok), Rybaczówka, amfiteatr, hotel, któremu Santana podarował swoją gitarę z podpisem, bo rozkochał się w Dolnie Charlotty. To położone jest w pięknym lesie, spacer nie kojarzył się z kłębami kurzu, hałasem lecz pozytywnymi doznaniami., bombą tlenową i dużą dawką słońca. Wyjazd bezpieczny i bardzo udany. ....
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz