..mężczyźni z naszej organizacji potrafią też wspaniale
gotować...przygotowali zupę grzybową...kalafior pod pierzynką mięsną,
szmurowaną kapustę z cebulą, kaszę bulgur, klopski, gulasz z szynki..na
deser kisiel z suszonymi owocami, pestkami i jabłkiem...po
przygotowanym obiedzie brzuszki zapełniły się...obiad przygotowany
przez naszych panów był wyśmienity...Kuba rzekł, że szmurowaną kapustę
robiła śp. babcia, ale marchewki do niej nie wkładała, a my tak
(uniknęliśmy dosładzania, bo to zasługa tej wspomnianej
marchewki)....Wojtek rzekł, że mięso tak długo trzeba wyrabiać, aż
odejdzie od rękawiczki...i trudno nie zgodzić się z taką
zasadą....mięsko było pulchne, dobrze wyrobione, dobrze
połączone...dzięki panowie...macie dobre praktyki za sobą...na pewno
prace wykonane na co dzień w domu, w szkole i w WTZ dają efekty,
potraficie sobie przyrządzić posiłek, gdy mama gorzej poczuje się...dziś
zasłużyliście na szkolną szóstkę...byliście dobrze przygotowani do
kulinariów ...czepki, rękawiczki, fartuszki...brawo..brawo..brawo..obiad
był przepyszny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz