...hortiterapia w Otwartych Ogrodach Poznania...to piękna sprawa..
otrzymałam zaproszenie od bardzo spontanicznych i kontaktowych pań
- Alicji S. i Mai P. podczas trwania Gardenii oraz wizytówkę pana Tomka C, prezesa Fundacji....i cóż, już wówczas wiedziałam, że trzeba to zobaczyć ...
ale
nie spodziewałam się, że tak po królewsku można zająć się nieznanymi
gośćmi, którzy przemierzają nieskończone alejki ...spotkała nas wielka
życzliwość, uśmiechy ludzi wypoczywających na swoich cudownych
połaciach, piędziach ziemi....kusił niepowtarzalny zapach roślin - tych
małych i tych przewyższających nas wzrostem...zapraszano nas z alejek do
własnych działek i prywatnych ogrodów...zajęli się nami wszyscy prezesi
odwiedzanych ogrodowych bombonierek...były rogi obfitości ze
słodyczami, były napoje chłodzące, kawa, herbata, coś na ząb i wiele,
wiele serca....to działało na nasze wszystkie zmysły....odwiedziliśmy
działki, w których pieczę sprawują panowie - Wojciech G., Henryk K.,
oraz panie -Jolanta M., Barbara Sz.,, aby obraz był pełen zajrzeliśmy do
prywatnych enklaw pań - Katarzyny R., Stanisławy P. oraz Alicji
S....pełni wrażeń wróciliśmy do domów...i tu wielka niespodzianka...pani
prezes działek Jolanta M. cały czas z koleżeństwem myślała, czy
dotarliśmy bezpiecznie, więc zadzwoniła z troską, czy wszystko ok....w
parę chwil staliśmy się sobie bliscy, staliśmy się osobami, którym
zależy na dobrym zdrowiu, dobrym samopoczuciu i chęci kontynuowania
spotkań, przebywania z sobą....dziękujemy poznaniakom..na pewno
przyjdzie taki moment, że powtórzymy integrację, a więc do miłego....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz